 |
|
 |
|
Riposta
Kierowca Teamu Red Bull Racing

Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Śro 0:36, 09 Lut 2011 Temat postu: To już był koniec... |
|
|
Wiem że już dawno po tym wszystkim ale jeszcze ten jeden ostatni raz pozwoliłem sobie napisać posta.
Wszystko skończyło się nagle jak monsunowy deszcz w Azji. Wielka szkoda bo do pewnego czasu było tutaj naprawdę nieźle - niestety nasza liga nie przetrwała kryzysu ale w tym miejscu nie będę już nikogo oskarżał bo to bez sensu - bardzo chciałbym podziękować administracji oraz innym uczestnikom tej ligi za świetnie spędzony czas przy tej fantastycznej gierce jaką jest generally [niestety chyba zapomnieliśmy o co tu chodzi i zaczęła się niezdrowa rywalizacja jak w konkurencyjnej lidze (miałem już jej więcej nie reklamować i tego się trzymam )].
Podsumowując za nami 11 wyścigów i 10 sesji kwalifikacyjnych.
Mieliśmy 4 zwycięzców w kwalifikacjach - Resmu, Solar, Riposta i Dzejs - do wyjątkowej sytuacji doszło w GP Valencii gdzie Dzejs i Resmu mieli taki sam czas i obaj zdobyli PP
Zwycięstwa w kwalifikacjach:
Resmu x8*
Riposta x1
Solar x1
Dzejs x1*
*W kwalifikacjach do GP Europy zawodnicy uzyskali taki sam czas zdobywając exe-quo PP
Również mieliśmy tylko 4 zwycięzców wyścigów (Riposta, Resmu, Dzejs, Solar)
Zwycięstwa w wyścigach:
Resmu x5
Riposta x3
Dzejs x2
Solar x1
Teoretycznie Mistrzem jest Resmu lecz nie możemy tego określić jednoznacznie bo nie wiadomo jakby to wyglądało w następnych wyścigach. Teoretycznym Mistrzem Konstruktorów został Red Bull.
Dobra jak wiadomo mamy małe kłamstewka, kłamstwa i statystyki (to już za nami)
Sezon rozpoczął się od GP Bahrainu w którym bezkonkurencyjnie okazali się kierowcy Red Bulla - Riposta i Steve. Być może gdyby jeszcze wtedy kierowca Toro Rosso - Resmu nie popełnił błędu znalazłby się przed dubletem z RBR.
Następnym wyścigiem było GP Australii do którego po raz pierwszy rozegrano kwalifikacje i to Resmu wystartował z PP który nie oddał prowadzenia do końca tuż za nim na metę przyjechał Pkminek - który pomimo słabszych kwalifikacji wyprzedził kilku rywali - sam zainteresowany po wyścigu udzielił wywiadu dla znanej ukraińskiej telewizji który skomentował to tak: Ja to pierd*le zdejmuję kominiarę zakładam gdy wsiadam do bolidu....
GP Malezji:
Dopiero w 3 wyścigu sezonu udało się wygrać kierowcy Ferrari (Dzejs), który pokonał Resmu oraz swojego team mate'a Pkminka. Największym rozczarowaniem okazał się być Solar który cudem uniknął połamań po upadku z PP na 4 miejsce.
GP Chin:
Pierwsze deszczowe kwalifikacje oraz pierwszy deszczowy wyścig padł łupem wracającego do formy Riposty, a drugie miejsce przypadło jego przyszłemu team mate'owi Resmiemu
GP Hiszpanii:
Powiało wielką nudą ze względu na ponowne zwycięstwo Riposty dla którego było to już ostatnie w sezonie (ups...zepsułem zakończenie), drugi na mecie oraz po raz pierwszy na podium w sezonie Solar, trzeci Resmu (PP) który pod wpływem presji wyniku ze strony zespołu popełniał błędy.
GP Monaco:
Zaczęło się już tydzień wcześniej kiedy to Resmu zaczął wyśmiewać kierowcę Ferrari - Dzejsa. Ale już w kwalifikacjach było bardzo blisko i stało się jasne, że w wyścigu czekają nas niesamowite emocje. Wygrał...<tam ta tam ta dam ta dam> Dzejs, a czego się k*rwa spodziewaliście po wk*rwionym zdolnym kierowcy, drugi na mecie Pkminek, a na 3 Riposta.
GP Turcji:
2 raz w sezonie wygrywa Resmu, po raz kolejny drugi Pkiminek który miał przez cały sezon niesamowitego pecha bo nie wygrał (k*rwa znowu popsułem zakończenie), trzeci Riposta (ja pierd*lę aż 6 pozycji do góry względem kwali ).
GP Kanady:
Jedno z najdziwniejszych GP w sezonie ale po wielu kłótniach stało się wygrał SoLaR - cóż za szczęście, że to on wygrał bo już mi się nie chciało pisać tego czegoś co teraz piszę ale dzięki nowemu nickowi mam motywację. Drugi (ja jeb*ę znowu ten nick :/ ) Resmu i (no nie cóż za nowość) Riposta - ej K*rwa od teraz będę czasami przekręcał nicki tak dla fanu .
GP czegoś tam...<głos z za kulis - Valencii>... właśnie GP Jagnięci:
Całkiem ciekawie, na starcie (przypomnę bo k*rwa wcześniej tego nie pisałem nie?) Dzejs i Resmu zdobyli PP exe-quo ale w wyścigu już bez problemu wygrał Rmseu, drugi był Djzesj, a trzeci KmniekP. Frekwencja po prostu zajebista było nas aż pięciu.
GP Srebrnego Kamienia:
Rsemu ponownie - to już się robiło k*rwa nudne jak MSC w 2004 roku, drugi Dzesj, a trzeci nie wiem kto bo już dawno nie ma skrinów wyników, a z komentarzy nie można wywnioskować - wiadomo tylko że Sergio zaliczył zaisty wyścig dojeżdżając na 4 miejscu.
GP ostatnie czyli Niemiec:
Po raz pierwszy od 1 GP Red Bull zalicza dublet, a ja mam w końcu swoje upragnione drugie miejsce, zgadnijcie kto dojechał pierwszy? Tak k*rwa zgadliście Resmu, trzeci nie wiem kto ale wiem, że komenty pod wynikami nie były już tak zajebiste jak liga na początku
To tyle - to była prawdopodobnie moja ostatnia relacja i ostatni post no chyba, że ktoś odpowie w tym temacie Życzę wszystkim powodzenia w tym co robicie i czym się zajmujecie oraz ŻYCZĘ ROBERTOWI KUBICY JAK NAJSZYBSZEGO POWROTU DO ZDROWIA.
Tekst miał na celu przypomnieć krótką lecz fajną historię ligi, w niektórych momentach miał zirytować w innych zanudzić jeszcze w innych rozbawić lub zażenować i mam to w dupie że nikt tego nie przeczyta - no chyba że ktoś cudem tutaj wejdzie i to przeczyta XD.
(Oczywiście nie ma to nikogo obrazić )
Po przeczytaniu tekstu jak najszybciej skontaktuj się z psychiatrą bądź dobrowolnie udaj się do najbliższego zakładu psychiatrycznego.
Wasz na zawsze redaktor Riposta :*
(Data: 08.02.2011 23.35 - dwa dni po nieszczęśliwym wypadku Kubicy )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Riposta dnia Śro 0:38, 09 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|